Czy zdarza Wam się czasami przypomnieć sobie jakąś osobę, miejsce lub wydarzenie jedynie dlatego, że nagle poczuliście znajomy zapach? Efekt Prousta – tak fachowo można nazwać skojarzenie pamięciowe z zapachem w tle.
Marcel Proust to francuski pisarz i autor powieści W poszukiwaniu straconego czasu. Od jego nazwiska pochodzi nazwa efektu psychologicznego, który opisuje przywołanie wspomnień na podstawie zapachu i smaku. Proust opisał scenę, w której bohater macza migdałowe ciastko w herbacie, a zapach i smak przywołują mu na myśl wspomnienia z dzieciństwa. Psychologowie podejrzewają, że wspomnienia przywołane dzięki zapachom mają szczególne nasycenie emocjonalne.
Ja osobiście do dziś wspominam nauczycielkę z podstawówki, która używała specyficznych perfum – wystarczy, że mijana przeze mnie osoba na ulicy również ich używa. Ze szczególnym zapachem perfum wiążę również wakacje, które spędziłam w Hiszpanii na kursie językowym, choć nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć tego, która osoba ich używała. Gdy je gdzieś poczuję, widzę oczami wyobraźni gmach szkoły językowej. Także specjaliści od marketingu budują pozytywne skojarzenia i ślady pamięciowe bazując na zapachu – zwróćcie na to uwagę gdy następnym razem będziecie odwiedzać sieciówkę ze skrzypcami w logo – pachnie znajomo, czyż nie?
—
Czy w takim razie zapach wesela również można zapamiętać? Jak stworzyć kolejny ślad pamięciowy, który – być może – będzie Wam towarzyszył do końca życia i przywoływał na myśl ten jedyny dzień?
Świece zapachowe i rozpylacze zapachów – nowe wyzwanie?
Niektóre domy weselne oferują “na wyposażeniu” odświeżacze powietrza, czy to psikające, czy też elektryczne, które działają przez cały czas. Jeżeli takowe są, może warto dorzucić i tu swoje przysłowiowe trzy grosze? Zastanówcie się czy warto ingerować w zmysł koncepcyjny managerów lokalu. Powiecie, że byłaby to kolejna rzecz, o której trzeba pamiętać i wymyślanie problemów na siłę. Zgadzam się. Jednakże przygotowując wesele w klimacie lasu (a coraz więcej par się decyduje na ten motyw), pokusiłabym się o zapach sosen – tego jeszcze nie było 😉
Co ciekawe zapachy potrafią sterować również naszym samopoczuciem – lawenda wyciszy, cytrusy naładują energią.
Kwiaty – elegancko i klasycznie
Ci z was, którzy ślubują w miesiącach wiosenno-letnich mogą postawić na dekoracje z żywych kwiatów. W końcu żaden sztuczny zapach nie dorówna naturze. Ja, gdybym miała wybierać jeszcze raz, postawiłabym na moje ukochane bzy.
Perfumy – bardziej intymnie
Zauważyłam wśród Panien Młodych tendencję pół na pół: niektóre z Was nie zmienią w tym dniu ulubionych, codziennych perfum na żadne inne. Jest to zupełnie zrozumiałe. Ulubione perfumy na pewno przywodzą na myśl masę dobrych wspomnień i najzwyczajniej w świecie czujecie się w nich komfortowo.
Druga część wspomina o specjalnym zakupie wymarzonych perfum – bo to w końcu ten jedyny, najważniejszy dzień. Być może właśnie te szczególne wymarzone perfumy stworzą ślad pamięciowy dla wydarzenia jakim jest ślub.
—
A gdyby użyć w dniu ślubu tych perfum, których używaliście w dniu, gdy się poznaliście? W pierwszych dniach, tygodniach Waszej znajomości… Jakie wspomnienia przywołają, gdy podejdziecie do siebie ubrani w ślubne stroje? 😉